Gdy w naszym związku od jakiegoś czasu układa się po prostu kiepsko, przychodzi taki moment, kiedy dochodzimy do wniosku, że nie ma już o co walczyć. Tylko skąd możemy wiedzieć, czy to definitywny koniec miłości, czy jest nadzieja, by wszystko poskładać? Magda, uczestniczka 9. sezonu programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", potwierdziła rozstanie z Krzysztofem. Informacja ta pojawiła się po tym, jak Krzysztof pierwszy ogłosił koniec ich Fazy kłótni w związku. Chociaż każdy związek przechodzi przez własne problemy i częstotliwość spięć w nim bywa różna to, można wyróżnić fazy tego, jak dochodzi między nami do Vay Tiền Nhanh. Końce i początki to część życia. Czasem bolesna, często trudna, ale nieuchronna, bo w końcu nie da się przeżyć życia stojąc w miejscu. Z kim lub czym już Ci nie jest po drodze? Kiedy jest czas na to aby zakończyć związek, relację? Zawsze kiedy coś się zmienia w życiu: na dobre, na złe, na takie sobie, możemy zaobserwować jak działa samoistnie mechanizm, przypominający kółka zębate w budowie zegarka. Jedna śrubka porusza kolejną, zębatki nachodzą na siebie i wprawiają w ruch jedna drugą, kółka kręcą się, czas płynie. Zmiana która zaczęła się od tego małego obrotu następuje. Dlatego najlepsza rada jaką można dać osobie, która nie wie jak zacząć, nie wie co robić i za długo stoi w miejscu brzmi: zrób cokolwiek: zacznij, działaj. Nigdy nie wiesz jakie mechanizmy w tobie i życiu uruchomi ten ruch: jakie śrubki zaczną się kręcić i jak daleko poniosą cię koła, które ten mały gest wyzwoli w całej majestatycznej machinie losu. Zmiana kosztuje Wszystko wspaniale, ale mimo to boimy się działania, boimy się tego mitycznego “co będzie gdy?”. Czemu? Nawet najlepsza, najwartościowsza zmiana, ma swoją cenę. Lubimy myśleć, że jest inaczej, że dobra zmiana, to bilans wyłącznie dodatni, że nic nie trzeba będzie poświęcać, że poza tym co zmienić chcemy wszystko inne pozostanie tak jak było. Często bywa jednak inaczej i dobrze zdawać sobie z tego sprawę. Najczulszym barometrem zmian, przewartościowania, rewolucji w naszej postawie są inni ludzie. Nasi przyjaciele, mężowie, żony, rodzice, nie da się przeżyć życia bez rozstań i rozstajów. Nawet jeśli trzymamy się kogoś i czegoś kurczowo. Na włosku Zauważyliście jak często relacja ulega zachwianiu kiedy pojawia się nowy partner, nowa praca, nowe miejsce zamieszkania, dziecko, potrzeba przepracowania własnych ograniczeń? Tak już jest, że relacja niekoniecznie nadąża za zmianą i czasami jest z nią w takiej sprzeczności, że ulega zerwaniu. Przyjaciele z dzieciństwa nie wytrzymują próby dorosłości, a znajomości z korporacji nie da się przenieść na inny grunt, kiedy zmienimy tryb życia, czy bywa tak, że próbujemy zachować relację za wszelką cenę: starając się, budując pomosty do osoby, na której nam zależy, powiewając biała flagą i zaprzeczając prawdzie, która spod tej flagi wygląda i znacząco spogląda nam w oczy. Przyjaźń, miłość, koleżeństwo – są bardzo ważne. Ale na pewnym etapie życia przyjdzie nam się czasami rozdzielić z tymi którym z nami nie po drodze, pójść osobno, porzucić dziecięce marzenia o wiecznej trwałości. ​ Moja książka – nie tylko na wakacje – pobierz fragment i zobacz TUTAJ. To jest zasadnicze pytanie i zanim sobie na nie odpowiecie, zadajcie sobie kilka pytań pomocniczych. Czy relacja w której jesteś jest wzbogacająca? Co z niej masz? Co zyskujesz, a co tracisz będąc w tej relacji? Jaki jest koszt jej zerwania? Jaki jest koszt pozostania w niej? Co jest punktem zapalnym i czy można z tym coś zrobić? Na ile czujesz się dobrze z myślą o byciu w tym związku/ relacji, a na ile jest to kwestia poczucia powinności, obowiązku? Jeśli po lekturze tych pytań pojawiają się w Tobie oskarżenia o egoizm, albo poczucie, że tak nie wolno myśleć, kalkulować, przejdź proszę do następnego akapitu. Egoizm to norma Lubimy wierzyć, że relacje międzyludzkie wyższego kalibru: takie jak miłość i przyjaźń są bezinteresowne i oparte wyłącznie na tym co wypowiedziane i jasno określone. Że jesteśmy od początku do końca zdefiniowani i zawsze fair – a wszystko jest jasne jak biały pokój w słoneczny wygląda inaczej. Miłość w ogólnym rozumieniu opiera się na wzajemności: nie kocham cię dla samego kochania, ale także dlatego, że ty mnie kochasz. Lubię być kochana. Lubię siebie oglądać w twoich oczach. Doceniam to, jak wygląda moje życie razem z tobą – i vice versa. Przyjaźnię się z tobą, bo daję ci coś co jest dla ciebie cenne i otrzymuję od ciebie coś czego sam potrzebuję. Podzielasz mój punkt widzenia, jesteś moim lustrem, dajesz mi wsparcie, nie czuję się przy tobie samotny, coś zyskuję na tej relacji. Dlatego to, że myślimy o sobie w relacji nie jest niczym nagannym. Tak nam wmówiono – ale prawdziwy egoizm to coś zupełnie innego. Więcej tutaj. Musimy dbać o siebie, bo siebie mamy na zawsze, a każdy kto wyrósł z pieluch wie, że każda inna relacja może się skończyć, ale ta ze sobą samą, samym, nam zostanie na zawsze. Co więc zrobić z oskarżeniami o egoizm? Nic, puszczać mimo uszu. I pamiętać, że nawet ten partner, który deklaruje, że myśli wyłącznie o nas i chce naszego dobra też tym działaniem załatwia jakieś swoje interesy i zaspokaja własne potrzeby. Mit totalnej bezinteresowności to tylko mit! Dlaczego relacje się kończą? Nie zawsze partner relacji jest w stanie pójść za naszą zmianą: nie zawsze on sam jest na nią gotowy. Często bywa tak, że robimy w życiu coś czego on w skrytości ducha potwornie się boi i przed czym woli uciec na koniec świata. Jak więc nasza relacja miałaby dalej trwać, jak moglibyśmy iść tą samą drogą, kiedy zmieniły się drastycznie nasze priorytety, nasze odbicie, struktura tego co daję i biorę? Bywa też oczywiście przeciwnie: przestajemy rozumieć naszego męża, żonę, przyjaciółkę bo oni poszli krok dalej, zmienili język, mapę myśli, przeszli na wyższy poziom w katalogu uczuć: a my stoimy tam gdzie staliśmy i pokrzykujemy: „halo, halo, chodź do mnie, wróć gdzie byłeś, przecież tutaj było nam tak fajnie”. Życie nie stoi w miejscu i jeśli my jesteśmy jak przyspawani do tego kim byliśmy, gdzie staliśmy, co było – często poniewczasie okazuje się, że tych ludzi, którzy byli z nami już wokół niema. Wołali i wołali, ale nie mogli się dobić i poszli swoją drogą. Czy można mieć o to do nich pretensje? Czasem w utrzymaniu i budowaniu relacji przeszkadzają nam boje o rację. Umiesz odpuszczać? Które relacje ucinać zdecydowanie? Małgosiu – piszecie nieraz – ale kiedy tak definitywnie odejść, zostawić, przestać? Nie wiem. Musicie odpowiadać sobie sami. Z całą pewnością jest jednak kilka takich sytuacji, w których ucieczka z relacji jest wskazana i uzasadniona i nie ma co dumać i rozważać. Jakie to sytuacje? Przemoc – psychiczna bądź fizyczna – dla mnie, na mojej mapie świata absolutnie dyskwalifikująca. To nie jest tak, że jeśli on/ ona raz stracił nad sobą panowanie, a potem przeprosił, to sytuacja się nigdy nie powtórzy. Nie znam sytuacji incydentalnego pobicia przez małżonka, które by nie miało ciągu dalszego. Z takiej relacji trzeba wiać. JUŻ. Kłamstwa, zawiedzione zaufanie – podobno łatwiej odbudować zburzone miasto niż odbudować zawiedzione zaufanie. Jeśli w relacji ciągle spotykasz się z takim problemem, daj sobie spokój. Toksyczne relacje – o nich więcej tutaj. Jałowe relacje – takie, które nic nie wnoszą – może nie zagrażają nam specjalnie, ale często obdzierają z sił i energii. Wyjście z nich nie jest specjalnie skomplikowane, warto więc czasem po prostu wykazać się asertywnością i je uciąć. W decyzji pomoże na pewno świadomość i uznanie, że mamy prawo uciekać od ludzi, którzy nas ranią, niszczą, czy odbierają nam całą chęć do życia. Znów: nie z egoizmu, ale ze zdrowej troski o siebie. Każda historia ma swój koniec, ale KONIEC to nie jest przecież koniec świata! Jak mieć dobre relacje? Na koniec warto podkreślić, że rozstaje to wcale nie musi być miejsce, w którym się definitywnie żegnamy. Znalezienie się w tym punkcie może być szansą na to, żeby z kryzysu wyjść obronną ręką, na zobaczenie, że skoro coś niedomaga, a nadal nam na sobie zależy, to możemy coś zmienić, zrobić, przyjaźnić się – to są czasowniki, a jak wiemy z lekcji polskiego – czasownik oznacza “robić coś”. Dlatego jeśli chcesz mieć dobre relacje, pamiętaj o odpowiedzialności za nie. Rzadko coś nam spada z nieba i pozostaje w stanie niezmiennym ot tak, na zawsze. Miłość, przyjaźń, wymaga dbałości i czułości, jest zaawansowaną lekcją empatii. Kto tego nie wie, temu przyjdzie się żegnać wiele razy. Zainspirowany?! Podaj dalej! Koniec związku to dla wielu bardzo trudne przeżycie. Jednak to się nie dzieje z dnia na dzień – zazwyczaj relacje dwojga ludzi ochładzają się znacznie wcześniej… Gdy w związku zaczynają pojawiać się problemy, często ich nie zauważamy lub staramy się je ignorować. Mamy bowiem nadzieję, że kryzys minie, a my nadal będziemy szczęśliwi, dlatego po prostu czekamy na lepsze chwile. Niepowodzenia tłumaczymy złym humorem, problemami w pracy czy pogodową aurą. Oczywiście w niektórych przypadkach gorsze dni to okres przejściowy, którym nie trzeba zawracać sobie głowy, jednak często zdarza się, że to tylko początek góry lodowej. Zatem po czym poznać, że związek zmierza ku rozpadowi? Kiedy możemy mieć pewność, że uczucie się wypaliło? Brak bliskości Kiedyś często się przytulaliście, okazywaliście sobie uczucie i kochaliście się kilka razy w tygodniu, a teraz mijacie się bez słowa, a po położeniu się do łóżka od razu zasypiacie pod osobnymi kołdrami? To znak, że coś na pewno jest nie tak… Gdy ludziom na sobie zależy, pragną być blisko siebie, pragną czułości oraz intymnej, fizycznej relacji. Jeśli tego nie potrzebujecie lub czujesz, że twój partner tego nie potrzebuje, to nie zwiastuje nic dobrego. Oczywiście taki chłód w związku może być tylko chwilowy, jednak jeśli trwa już niepokojąco długo, to warto się nad tym zastanowić. Brak rozmowy Rozmowa to fundament udanego związku, jeśli jej nie ma, to znaczy, że koniec związku jest bliski. Jeśli nie czujecie potrzeby rozmowy lub widzisz, że twój partner jej nie potrzebuje, to niestety nie jest to dobry znak. W szczęśliwych związkach ludzie pragną ze sobą rozmawiać, chcą mówić sobie o wszystkim – nawet o rzeczach nieistotnych, a gdy nie są blisko siebie, to szukają okazji do wspólnej rozmowy – dzwonią lub sms-ują. Jeśli w waszym związku tego nie ma, to niedobrze. Częste kłótnie Nie chodzi oczywiście o drobne sprzeczki, które są nieodłączną częścią każdego związku – nawet tego najszczęśliwszego. Mam na myśli poważne kłótnie, które skutecznie niszczą waszą relację. Jeśli kłócicie się prawie każdego dnia, a ponadto żadna ze stron nie próbuje tego konfliktu załagodzić, to niestety prędzej czy później związek się rozpadnie. Oczywiście w szczęśliwych związkach zdarzają się poważne kłótnie, jednak ludzie, którzy się kochają, za wszelką cenę pragną się dogadać i porozumieć. Jeśli wy nie czujecie takiej potrzeby i celowo ranicie się nawzajem, to znak, że relacja nie przetrwa. Jeśli od jakiegoś czasu czujesz, że w waszym związku nie dzieje się najlepiej, koniecznie porozmawiaj o tym ze swoim partnerem. Zadecydujcie, czy chcecie coś zmienić i walczyć o tę relację, czy najlepiej będzie się rozstać. Loading... Obojętność w związkuToksyczny związekSamotność w związkuKiedy zakończyć związek? Obojętność w związku Związek dwojga ludzi składa się z kilku etapów i zmienia się na przestrzeni lat. To całkowicie normalnie, że romantyczne początki – okres, w którym dopiero się poznajecie, chcecie każdą chwilę spędzać razem i nie wyobrażacie sobie, by mogło być inaczej – w końcu przemijają. Uczucie zakochania przekształca się w miłość – związek oparty na innych podstawach niż wzajemna fascynacja i osławione „motyle w brzuchu”. Kilkuletni związek nie wygląda jak świeży kilkutygodniowy związek. Nadchodzi codzienność, obowiązki, praca, na świecie mogą pojawić się też dzieci, które również przewartościowują system wartości w danym związku. Ludzie mają dla siebie mniej czasu, muszą odnaleźć się w roli rodziców i zapewnić sobie i swojej rodzinie byt. Jednak to wcale nie oznacza, że obojętność w związku jest czymś naturalnym, bo tak wcale nie jest! Obojętność niszczy miłość i sprawia, że nie zostają żadne pozytywne emocje – wszystko, co was kiedyś łączyło znika. Zazdrość kojarzona jest z uczuciem negatywnym – faktycznie tak jest, ale wtedy, gdy zazdrości jest w nadmiarze i staje się chorobliwa. Bowiem sama zazdrość i miłość zawsze idą ze sobą w parze. Zdrowa dawka zazdrości daje sygnał, że partnerom nadal na sobie zależy i pałają do siebie uczuciami, a także boją się utracić siebie nawzajem. Jeśli zazdrość znika całkiem i jest Ci całkiem obojętne, gdzie partner przebywa, co robi i z kim – to sygnał, że w waszym związku dzieje się źle. Jeśli nie potrafisz wykrzesać w sobie uczuć do partnera, mijacie się jak obcy ludzie i komunikujecie ze sobą, przekazując sobie suche informacje na temat tego, co trzeba zrobić w najbliższym czasie, a taką wymianę komunikatów nawet trudno nazwać rozmową – waszą miłość zastąpiła obojętność. Jeśli nie czujesz, że z partnerem łączy Cię coś więcej niż poczucie obowiązku – to symbol tego, że nie można już mówić o zdrowym związku. Czasami za uczuciem obojętności w związku może iść zdrada – fizyczna lub emocjonalna. Nie czujesz, że cokolwiek was łączy, Twój partner czuje podobnie, więc nie czujecie, że jesteście sobie winni lojalność. Za tym idzie też potrzeba bycia ważnym i kochanym. Obojętność jest w stanie zabić każdy, nawet najlepszy związek. Brak emocji w stosunku do partnera jest niszczący. Jeśli nie uda wam się obudzić pozytywnych uczuć względem siebie, najlepszą decyzją będzie właśnie ta o rozstaniu. Nie wszystkie związki kończą się szczęśliwie. Czasami lepiej jest się rozstać, by mieć szansę pójść osobnymi ścieżkami i znów poczuć szczęście. Toksyczny związek Toksyczne relacje kładą się cieniem na całym życiu człowieka i znacząco obniżają jego komfort. Zdrowy związek powinien opierać się na wzajemnym szacunku, równości i miłości – partnerzy powinni być dla siebie wsparciem i odnosić się do siebie z miłością. Toksyczny związek może wiązać się z przemocą fizyczną. Gdy partner wykorzystuje swoją przewagę fizyczną i używa przemocy, to najlepszy sygnał, że pora jest zakończyć relację. Warto to zrobić dla swojego własnego bezpieczeństwa, a także dla dobra dzieci, które same mogą paść ofiarami przemocy, a także przejąć niewłaściwe wzorce związku, co będzie w przyszłości negatywnie oddziaływać na ich relacje. Jednak przemoc fizyczna – ten najbardziej widoczny i dotkliwy znak tego, że związek jest niebezpieczny i powinno się go zakończyć jak najszybciej – to nie jest jedyna oznaka toksycznego związku. Można tkwić w toksycznej relacji nawet wtedy, gdy partner nie bije. Można też tkwić w takiej relacji nawet wtedy, gdy dla najbliższego otoczenia jest się w związku modelowym. Objawem toksycznego związku, który nie powinien przejść niezauważony jest nierówna relacja między partnerami. Poniżanie nie musi być otwarte, może polegać na subtelnym, choć bolesnym wbijaniu szpilek partnerowi – umniejszanie wartości partnera, lekceważenie jego zasług, umniejszaniu jego wiedzy i osiągnięciom zarówno na osobności, jak i prywatnie – to nie jest oznaka zdrowego związku. Same kłótnie w związku są czymś normalnym, jeśli jednak są wywoływane po to, by kierować w stronę partnera obelgi i wyzwiska, jeśli kłótnie opierają się na poniżaniu jednej ze stron, to także sygnał, że w waszym związku nie dzieje się tak jak powinno. To wszystko są elementy przemocy psychicznej, która negatywnie oddziałuje na ludzką psychikę i samoocenę. Toksyczny związek to też taki, w którym występuje nadmierne kontrolowanie i chorobliwa zazdrość. Jeśli dana osoba chce rządzić życiem drugiej osoby, decydować o jej sposobie spędzania wolnego czasu, doborze znajomych, diecie czy każdym innym aspekcie życia to znaczy, że w związku dzieje się źle, a sam partner ma niewłaściwe, szkodliwe skłonności. Objawem nadmiernej kontroli są też żądania szczegółowego rozliczania się, co do minuty, ze swojego planu dnia, rozmów z innymi ludźmi i każdym innym aspektem codzienności. Partner, by mieć władzę nad drugą osobą, może uciekać się do wymyślnego systemu kar, celowo wywoływać poczucie winy, a nawet stosować szantaż emocjonalny. Może też z premedytacją starać się obniżyć samoocenę swojego partnera, by móc łatwiej na niego wpływać i bardziej uzależnić od siebie. Tacy partnerzy bardzo często nie widzą, że postępują niewłaściwie i nie chcą się zmienić. Uważają, że ich działania są słuszne, wręcz szlachetne, a zmienić się powinna druga strona, która zachowuje się źle. Nie zawsze da się zmienić to przekonanie, nie zawsze ma się też na to siłę – wtedy nie warto walczyć. Jeśli druga osoba nie chce się zmienić, bo nie widzi powodu – najlepiej jest się rozstać i zadbać o samego siebie. Wiara toksycznego partnera w to, że jest on niedoścignionym wzorem potrafi być naprawdę ogromna. To sygnał, że nie da się go zmienić – bo nie da się zmienić drugiej osoby. Tak naprawdę to dana osoba musi poczuć w sobie chęć do zmiany. Samotność w związku Ludzie wchodzą w związki, bo nie chcą być samotni. Dlatego samotność w związku jest czymś, co boli naprawdę mocno. Samotność może być związana z toksyczną naturą partnera. W takich związkach, które oparte są na nierówności i braku szacunku, jeden z partnerów może faktycznie być niedostępnym emocjonalnie. Jeżeli partner nie chce rozmawiać o swoich uczuciach czy emocjach, odgradza się od drugiej połówki i pomimo bycia w związku zachowuje się tak, jakby nadal był singlem – może pojawić się samotność. Jest ona tym bardziej dotkliwa, jeśli idzie w parze z poczuciem niesprawiedliwości. To uczucie z kolei pojawia się wtedy, gdy jedna ze stron stara się dotrzeć do partnera, angażuje się emocjonalnie i próbuje zbudować wspólną przestrzeń, a druga ze stron tkwi za niewidzialną ścianą i nie czuje potrzeby jej zburzenia – taki związek nie jest oparty na solidnych podstawach. Czasami da się nad tym pracować – niedostępny emocjonalnie, obojętny partner może chcieć się zmienić i pracować nad sobą. Wtedy pomocna okaże się terapia dla par, która jest w stanie pomóc partnerom otworzyć się na siebie nawzajem i na swoje potrzeby. Psychoterapia indywidualna również może pomóc – problemy z emocjami, wycofanie i nieumiejętność okazywania swoich uczuć to problem, który bierze się z jakiegoś powodu – odnalezienie go, zrozumienie i przepracowanie pomaga na wytworzenie zdrowych, lepszych wzorców. Nie zawsze jednak partner chce się zmienić, nie zawsze bowiem widzi taką potrzebę. Swoje zachowanie może tłumaczyć rutyną codzienności czy długoletnim stażem związku. Samotność w małżeństwie jest bardzo bolesna. Może też dotknąć małżeństw z długoletnim stażem. Może być też powiązana z uczuciem obojętności i poczuciem, że małżonków łączy już tylko przyzwyczajenie czy poczuciem obowiązku. Czasami jest przestrzeń, by nad tym pracować i na nowo odnaleźć siebie nawzajem. Czasami jednak samotność staje się tak dotkliwa, że rozstanie jest najlepszym pomysłem. Kiedy zakończyć związek? Nie każdy związek kończy się szczęśliwie i jest już tym jednym, jedynym i na całe życie. Czasami warto się z tym pogodzić i iść dalej przez życie samodzielnie. Zamknięcie jednych drzwi pozwala otworzyć nowy rozdział w życiu i na nowo odnaleźć siebie oraz poprawić jakość swojego życia. Kiedy zakończyć związek? Zrób to, jeśli związek, zamiast źródłem miłości i poczucia bezpieczeństwa, jest dla Ciebie źródłem bólu, strachu i cierpienia. Nie zawsze da się uratować związek, nie zawsze jest sens go ratować. Czasami po prostu trzeba ratować samego siebie. Jeśli partner stosuje wobec Ciebie przemoc – fizyczną, psychiczną, seksualną lub ekonomiczną, wykorzystuje swoje przewagi, by Ci zaszkodzić i sprawić ból – odejdź i pomóż sobie. Zakończ związek też wtedy, gdy pojawił się ktoś inny. Czasami tak bywa – ludzie zakochują się w sobie nawzajem nawet, gdy tkwią w innych związkach. Bywa tak, że jest to zdrada jednorazowa – coś, co partner może wybaczyć i można wspólnie przepracować, by wyjść z kryzysu, odzyskać wzajemne zaufanie i zawalczyć o miłość. Jednak gdy ta trzecia osoba staje się ważniejsza, zakończ wcześniejszy związek. To uczciwe rozwiązanie względem wszystkich zainteresowanych. Jeśli nie masz pojęcia co łączy Cię z partnerem, ale czujesz, że to nie jest miłość – to też sygnał, że warto rozważyć rozstanie. Możesz też spróbować terapii dla par, ale w jej trakcie także możecie dojść do wniosku, że miłość się zakończyła – pozostał sentyment czy poczucie obowiązku, ale na pewno nie miłość. Pamiętaj, że terapia może pomóc wyjść z kryzysu w związku, ale też pozwolić zrozumieć, że nie ma sensu brnąć w ten związek dalej – wszystko zależy od was i wniosków, które uda się wam wysnuć. Czasami w związku może nie być miłości, ale może być wdzięczność. Tak bywa, że jedna ze stron tej drugiej bardzo dużo zawdzięcza – bo partner pomógł przetrwać trudne chwile, służył wsparciem i czujesz, że masz względem niego dług. Każdy człowiek ma wady. Nie zauważa się ich w pierwszych, romantycznych początkach związku, ale z biegiem czasu coraz bardziej wychodzą one na jaw. Przestaje się patrzeć na partnera przez pryzmat różowych okularów. To wszystko jest jak najbardziej normalne. Tak samo jak kłótnie w związku. Jednak jeśli wady zaczynają przesłaniać zalety i przestajesz rozumieć co sprawiło, że w ogóle dany związek się rozpoczął, jeśli ciągle pojawiają się kłótnie, coraz bardziej ostre, coraz dłuższe i bardziej obfite w obelgi i wyzwiska – to sygnał, że w związku dzieje się coś złego. Pamiętaj, że zakończenie związku – choć jest decyzją trudną i nierzadko bolesną – bywa najlepszą z możliwych. Nie zawsze jest sens brnąć w daną relację. Nie zawsze też da się ją naprawić. A związek dla samego związku może być bardzo obciążający dla psychiki i krzywdzący. Można zawalczyć o swój związek – jeśli nadal coś czujesz do partnera, oboje widzicie problem i chcecie naprawić to, co między wami było – terapia może wam pomóc. Nie zawsze jednak warto walczyć, nie warto też tego robić za wszelką cenę i kosztem samego siebie. Czujesz że masz problem w związku i nie wiesz czy już czas się rozstać ? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI ! Poradnię Co tam? Psychoterapia bliska Tobie tworzy zespół doświadczonych psychoterapeutów. Nasze poradnie to miejsca z domową atmosferą. Oferujemy pełny zakres wsparcia dla Ciebie i twoich bliskich. Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty. +48 698 115 005 Dyskretnie i komfortowo odbędziesz wizytę stacjonarnie w gabinecie – zapraszamy do jednej z naszych sieci placówek w Warszawie. Nie masz czasu na dojazdy ? Umów wizytę online ! Jeśli będziesz chciał, zawsze możesz spotkać się później z specjalistą w gabinecie. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.

czy to koniec związku